Mam taką swoją niepisaną zasadę, że po cięższej lekturze sięgam po coś lekkiego, miłego i przyjemnego. Zazwyczaj czytam dość specyficzne książki (nie piszę tu o nich, bo nie wszystkie dotyczą fotografii) i taki odpoczynek bywa potrzebny. I często nie chodzi o samą tematykę, ale nawet styl pisania. Ciężko czyta się rozważania filozoficzne (nawet gdy dotyczą fotografii), czy kilkusetstronowe kobyły pisane językiem naukowym. Czytanie to przede wszystkim przyjemność, warto o tym pamiętać, dlatego trzeba raz na jakiś czas nagrodzić się jakimś lekkim i przyjemnym tekstem. Wiecie co mam na myśli? Lektury, przy których mijają godziny i czyta się je “jeszcze tylko jeden rozdział”.

Ale wróćmy do tematu 😉

Po Osiecką sięgnęłam trochę niepewnie. Akurat była na promocji, w tytule występuje słowo “negatyw”, a w opisie informacje, o tym że autorka opowiada o swoich fotografiach – więc wzięłam. I zdecydowanie nie żałuję. To w jaki sposób autorka operuje słowem jest niesamowite. Miód na serce. To akurat mnie jakoś specjalnie nie zdziwiło, każdy z nas zna przynajmniej kilka tekstów piosenek autorstwa Agnieszki Osieckiej ale pierwszy raz miałam do czynienia z jej dłuższym tekstem. Nadal robimy mi się tak przyjemnie, ciepło na duszy, gdy przypomnę sobie teksty z książki.

Agnieszka Osiecka ukończyła Szkołę Filmową w Łodzi, gdzie od pierwszych lat uczęszczała na zajęcia z fotografii. Tam też poznała jej podstawy i zakochała się w robieniu zdjęć. Nie rozstawała się z aparatem przez co zdjęcia zajmowały szczególne miejsce w jej życiu. “Na początku był negatyw” to opowieść o obecności fotografii w codziennym życiu. Aparacie jako narzędziu potrzebnym bardziej do rejestrowania rzeczywistości, niż sposobie na artystyczne wyżycie się. Mało tego typu publikacji powstało. Czytamy poradniki, biografie wielkich artystów, analizujemy rozłożenie światła, a zapominamy o tym, dlatego tak naprawdę fotografujemy.

Książka składa się z wielu zdjęć z prywatnej kolekcji Osieckiej. Z jednej strony to jej autobiografia, z drugiej – rozważania o wartości fotografii w naszym życiu.

Bardzo przyjemna lektura.

Kup książkę >tutaj<


Słyszeliście wcześniej o tej książce?

Czytaliście? Jak wrażenia?

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksandra Nowak
Aleksandra Nowak
24 kwietnia 2020 11:02

Dziękuje za recenzje! Jestem świeżo po przeczytaniu biografii Vivian Maier, Ocieckiej teksty uwielbiam, więc książka ląduje na liście do kupienia 🙂 dziękuje!