Film opowiada prawdziwą historię Vivian Maier amerykańskiej fotografki ulicznej, która urodziła się w Nowym Jorku, ale większość swojego dzieciństwa spędziła we Francji. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych, pracowała przez około czterdzieści lat jako opiekunka w Chicago, w stanie Illinois. W ciągu tych lat wykonała ponad 100 tysięcy zdjęć, przede wszystkim ludzi i różnych miejsc w Chicago. Po jej śmierci odkryto nie wywołane negatywy fotografii. Pośmiertnie Maier z dnia na dzień została uznana przez krytyków za jedną z najważniejszych artystek XX wieku, a jej prace wystawiane były w galeriach całego świata.

źródło: wikipedia.pl

vivian

Jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu i powiem Wam jedno: już dawno żadna postać mnie tak nie zafascynowała. Po obejrzeniu dokumentu o Vivian Maier miałam niedosyt. Pierwsze co zrobiłam to odpaliłam Google w poszukiwaniu książek na jej temat, niestety chyba jeszcze nie została taka wydana –  a szkoda.

/Edit: Powstała fabularna książka na podstawie życiorysu Vivian, więcej możecie poczytać tutaj.

Niesamowicie ciekawa postać, której talent został odkryty dopiero po jej śmierci i to przez zupełny przypadek. John Maloof wylicytował na aukcji dwa wielkie pudła pełne negatywów nieznanej nikomu osoby. Zafascynowany zdjęciami postanowił dowiedzieć się więcej o ich autorce. Tak naprawdę nikt z otaczających jej osób nic o niej nie wiedział, przede wszystkim tego, że robiła tak dobre zdjęcie. Przez wiele pracowała jako opiekunka do dzieci u zamożnych ludzi, sama zarabiając niewiele, zadowalając się mało prestiżową pracą. Raczej stroniła od ludzi, uchodziła za samotniczkę, bardzo strzegła swojej prywatności wymagając od pracodawców pokoju zamykanego na klucz, do którego nikomu nie pozwoliła wchodzić. Miała obsesję na punkcie gromadzenia starych gazet, które były dosłownie wszędzie.

tumblr_mcewvkdSed1qetik7o1_1280

Sama niechętnie podawała swoje nazwisko przekręcając je w każdy możliwy sposób. Była osobą bardzo wrażliwą. Z jednej strony błąkała się po ulicach fotografując napotkanych ludzi, z drugiej uważana była za samotniczkę. Wydawało się, że była świadoma tego, że jej zdjęcia są dobre, a jednak nie pokazywała ich nikomu. Widziała dużo, potrafiła to uchwycić w kadrze, fascynował ją świat ale była chyba także bardzo mocno zaburzona. Kobieta pełna paradoksów.

Mam wielką nadzieję, że Johnaowi Maloofowi uda się zebrać materiał na książkę i ona w końcu powstanie. Na pewno wtedy prędzej czy później trafi w moje ręce.

Chcecie dowiedzieć się więcej? Polecam obejrzenie dokumentu o niej.

A tutaj możecie zobaczyć zdjęcia Vivan Maier

doc_6404_0

September 24, 1959, New York, NY
September 24, 1959, New York, NY

vivmai4

Undated, Milwaukee, Wisconsin
Undated, Milwaukee, Wisconsin

port_street2_VM19XXW03457-07-MC

Zapisz

Zapisz

5 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Adam Mikiciuk
Adam Mikiciuk
4 lipca 2016 10:53

Na jej stronie jest podanych kilka tytułów książek…

Emilia Mańk
Emilia Mańk
Reply to  Adam Mikiciuk
7 lipca 2016 18:20

Wiem ale po pierwsze są to tytuły po angielsku, a po drugie (z tego co się doczytałam) to raczej albumy niż biografie 😉

Anna Sz.
Anna Sz.
10 lipca 2016 17:25

Faktycznie stworzyła fantastyczny materiał dokumentujący życie ulicy. Ciekawa postać. To też daje do myślenia, ilu takich ulicznych artystów jeszcze nie zostało odkrytych. Albo też nigdy nie zostanie.

Klaudia Wierzchowiec
Klaudia Wierzchowiec
10 lipca 2016 17:57

Hipnotyzujące zdjęcia, też z chęcią przeczytałabym o niej książkę

Aleksandra Stawarz
Aleksandra Stawarz
10 lipca 2016 18:04

Fantastyczne zdjęcia i bardzo fascynująca postać 🙂 szkoda, że takie talenty najczęściej odkrywane są dopiero po śmierci…

GardenFlow
GardenFlow
10 lipca 2016 22:17

Niesamowite zdjęcia, wpisuję film na listę 'do obejrzenia’ 🙂

Qursantka
Qursantka
31 lipca 2016 17:46

Ten film chciałam obejrzeć już dawno!, ale ciągłe „wypadki” lodowe mi to uniemożliwiały, mam nadzieję, że jeszcze w te wakacje nadrobię zaległości 🙂

trackback
Futro: portret wyobrażony Diane Arbus (2006) | Psychologia fotografii
11 listopada 2016 19:36

[…] ten opis nie będzie w ogóle obiektywny. Jestem szczerze zakochana w pracach Diane Arbus. Zaraz po Vivian Meier jest dla mnie największą inspiracją i chętnie oglądam wszystko, co jest z nią […]