Fotografia chłopska jest bardzo często pomijana i niedoceniana przez Muzea. Sprawiło to, że tak naprawdę możemy ją obejrzeć tylko w rodzinnych archiwach. To zdjęcia wykonywane na co dzień przez mieszkańców wsi, kadry z uroczystości rodzinnych, zdjęcia do dokumentów, czy rodzinne portrety. Teraz te fotografie nazwalibyśmy fotkami, pstrykami, czy zdjęciami do albumu. Najczęściej niszczone, wyrzucane, palone albo po prostu zapominane odbitki, niby bez żadnej wielkiej wartości materialnej, a jednak tak cenne ze względu na historie, które za sobą skrywają.

Chociaż tak lubimy przeglądać stare zdjęcia, to jednak o tym, jak fotografia wyglądała na wsi wiemy niewiele. Chyba, że ktoś miał tyle szczęścia, że usłyszał co nieco od dziadków, czy innych członków rodziny. Cała historia fotografii opiera się w głównej mierze na działalności miejskich fotografów, o chłopach nie pisało się prawie wcale.

Na szczęście Agnieszce Pajączkowskiej udało się (cudem) wygrzebać trochę zdjęć chłopskich z archiwów i dowiedzieć się o nich coś więcej. W książce “Nieprzezroczyste” przeczytacie między innymi o tym skąd na wsi wzięły się aparaty i kto najczęściej robił nimi zdjęcia? W jaki sposób fotografowie radzili sobie z wywoływaniem zdjęć, gdy nie mieli dostępu do prądu? Ale też dlaczego tak ważne dla chłopa były buty? Dlaczego wszyscy na zdjęciach mieli na sobie takie same ubrania? I czemu na wsi było tak niewiele kobiet-fotografek?

Myślę, że ta pozycja spodoba się wielu miłośnikom fotografii, ja czytałam ją z wielkim zaciekawieniem. Pozwoliła mi poznać tę część historii fotografii, o której nie miałam zbyt dużego pojęcia. A z drugiej strony możemy zmienić perspektywę i zrozumieć, jak duże znaczenie dla zwykłego człowieka miała fotografia od samego początku jej istnienia.

Książkę otrzymałam jako prezent od Wydawnictwa Czarne.

 

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments