Do Tadeusza Rolkego (82 lata) – nestora polskiej fotografii reportażowej zgłasza się 15-letni Michał zafascynowany fotografią. Powoli zaprzyjaźniają się. Rolke pomaga Michałowi kupić aparat, założyć ciemnię w domu. Latem wyjeżdżają na wspólną, trwającą miesiąc, wyprawę fotograficzną. Starym amperem w którym organizują ciemnię i z którego dokumentują życie miasteczek odwiedzanych na trasie, angażując spotkanych ludzi i wręczając im efekty fotograficznych spotkań. Nauka fotografowania jest tylko pretekstem, by pokazać ewolucję relacji mistrz-uczeń, towarzyszącą kolejnym fotograficznym zadaniom, które Tadeusz Rolke wymyśla dla swojego towarzysza podróży.
źródło: http://vod.pl
Zderzenie dwóch pokoleń, które łączy wspólna pasja – fotografowanie. Świetnie pokazana relacja uczeń-mistrz ale oparta na przyjaźni i próbie wspólnego zrozumienia się. A wszystko to dzieje się przy okazji zbierania materiału do reportażu opowiadającego o życiu na wsi.
Według mnie dokument był ciekawy. Rzadko mamy okazję przyjrzeć się z bliska całemu procesowi powstawania wystawy. Od organizacji i zaplanowania całej wyprawy, po przygotowanie auta-ciemni, przez podróż po rozmaitych miejscach i kontakt z ich mieszkańcami. Oczywiście mnie najbardziej zainteresowało tworzenie więzi z fotografowanymi osobami ale też rozmowy fotografa z chłopcem.
Co najbardziej utkwiło mi w pamięci? Proces segregacji zdjęć i wagę jaką przywiązuje Tadeusz Rolke do poprawności kadrów. Nie powinno się pokazywać nieudanych zdjęć.
Film bardzo polecam każdemu miłośnikowi fotografii. Jest to produkcja z cyklu tych miłych, lekkich i przyjemnych ale można wynieść z niej też dużo wartościowej wiedzy.
Mam nadzieję, że w komentarzach podzielicie się ze mną swoją opinią na temat tego dokumentu. Czego nowego się z niego dowiedzieliście? Podobał Wam się, czy nie?
Linki:
Prace Tadeusza Rolke do zobaczenie —> TUTAJ
A gdyby ktoś chciał w wersji drukowanej, to może kupić album, na przykład na stronie wydawnictwa TUTAJ
“Co najbardziej utkwiło mi w pamięci? Proces segregacji zdjęć i wagę jaką przywiązuje Tadeusz Rolke do poprawności kadrów. Nie powinno się pokazywać nieudanych zdjęć.” – ta sama zasada dotyczy chyba też blogowania – tutaj także powinna istnieć surowa selekcja, jakiś rodzaj zdrowej autocenzury 🙂
Oj tak, wydaje mi się, że w każdej dziedzinie życia osoby, które stawiają na jakość a nie ilość więcej zyskują niż ci drudzy.
Przy okazji – bardzo ciekawy pomysł na blog. Ląduje w zakładkach 😉
W takim razie z niecierpliwością czekam na relacje po obejrzeniu 🙂
Nie oglądałam, ale z tego co piszesz warto! 🙂 Oj jak ja bym chciała mieć takiego mistrza 🙂
Trzeba szukać i pytać, na pewno się jakiś znajdzie 😀
Cieszy mnie to bardzo. I czekam na opinię po obejrzeniu filmu. Podzielisz się? 🙂
Jak obejrze to napewno dam znac 🙂
Nie oglądałam, ale po przeczytaniu wpisu czuję się zaintrygowana 😉
Uwielbiam filmy dokumentalne, ale do tej pory widziałam tylko jeden z fotografią w tle: “Finding Vivian Maier”! “Dziennik z Podróży” brzmi ciekawie, na pewno się skuszę na seans w najbliższej przyszłości 🙂
O Vivian Maier też pisałam na blogu 🙂 Ten także polecam 🙂
Mam dokładnie tak samo 🙂
Ciekawy wpis!
Jeszcze nie widziałam, ale brzmi ciekawie 🙂
Oglądałem dokument. Jako, że sam raczkuje w fotografii ulicznej to bardzo mi się spodobał właśnie ten fragment na temat selekcji zdjęć. 🙂
Pozdrawiam.
interesujące 😉 nawet dla tak ciemnej osoby jak ja w temacie 🙂
Super wpis! Oglądałam ten reportaż i podobał mi się. 🙂
nie widzialam tego filmu dokumentalnego i z pewnoscia musze to nadrobic!
Ciekawe 🙂
Bardzo dobry wywiad – jestem pod wrażeniem. I rozmówcy, jego zdjęć, ale także tego jak przeprowadzasz tę rozmowę.
Ale to nie ja z nim rozmawiałam, to dokument nakręcony w zeszłym roku 🙂
Wybaczysz? Znam ten dokument. Rolke to przecież niesamowity fotograf i legenda. Pomyliłam komentarze. Oglądałam jednocześnie blog, na którym są wywiady ze znanymi osobami. Wybaczysz?
Tak to jest jak się czyta kilka tekstów naraz! Taki wstyd 🙂
Wybaczę, każdy ma prawo do pomyłek 🙂
Dziękuję!
Przejrzałam prace Tadeusza Rolkego (dziękuję za link) i już wiem, że film z wielką chęcią obejrzę. Zdjęcia tylko przejrzałam, ale na pewno poświęcę im więcej czasu i uwagi. Już te kilka wywarło na mnie niemałe wrażenie
Ojj zdecydowanie muszę jutro obejrzeć. Tym bardziej, że jestem w trakcie czytania książki “Tadeusz Rolke. Moja namiętność” Małgorzaty Purzyńskiej (którą też polecam!) i jestem w fazie fascynacji 😉 Interesujący człowiek, z dużym bagażem doświadczeń, w tym cierpienia.
Byłam na spotkaniu autorskim z Rolke, a książkę też muszę wreszcie kupić i przeczytać 🙂
Obejrzałam, całkiem ciekawy film. Fajnie by było jechać tak i skupić się tylko na projekcie fotograficznym, I jeszcze mieć mentora – bajka 🙂 no i fakt, że w filmie używają aparatów analogowych i sami wywołują dodaje smaku. Co do rozmów z osobami fotografowanymi – oczekiwałam czegoś więcej. Jednak film spełnił swoje zadanie – zaintrygował i zainteresował osobą Tadeusza Rolke, a także Michałem – jestem ciekawa czy kontynuuje swoją fotograficzną przygodę.
Michał ma swój fanpage na Facebooku, można podejrzeć jego twórczość 🙂
Mam ochote obejrzec!