Zdradzę Wam dzisiaj mały sekret. Wiecie co robiłam, gdy spadał mi ruch na facebooku? Raz na jakiś czas zadawałam swoim fanom pytanie:
Canon czy Nikon? A może Sony lub Pentax? Czy w ogóle marka ma jakieś znaczenie?
Od razu zwiększała mi się aktywność na stronie. Trochę polubień posta, kilkadziesiąt komentarzy, kilka dodatkowych „Lubię to!”.
Serio, sprawdźcie sami!
No ale nie o tym miałam dzisiaj pisać…
Zastanawialiście się kiedyś skąd ta odwieczna „wojna” między użytkownikami Canona i Nikona (piszę tylko o tych dwóch firmach, bo mają największy udział w rynku wśród lustrzanek, nie zapominajmy jednak także o właścicielach lustrzanek Sony i Pentaxa)? Dyskusje na temat „który lepszy?” pojawiają się chyba w każdym miejscu związanym z fotografią i ciągną się (nierozstrzygnięte) przez wiele stron.
W zrozumieniu konfliktu może nam pomóc zapoznanie się z
Piramidą Potrzeb Maslowa
Myślę, że część z Was doskonale ją zna, a na pewno większość kojarzy. Dla przypomnienia podrzucam rysunek z Google:
Maslow podzielił potrzeby na te wyższego i niższego rzędu. Na najniższych poziomach naszej piramidy znajdują się podstawowe potrzeby każdego człowieka: fizjologiczne i bezpieczeństwa. Wyższe to tzw. potrzeby rozwoju i abyśmy mogli zacząć je realizować musimy najpierw zaspokoić potrzeby z niższych warstw.
Zainteresowało Was odkrycie Maslowa? Więcej możecie sobie poczytać na WIKIPEDII
Nas dzisiaj najbardziej interesuje
Potrzeba przynależności i miłości
To właśnie ona sprawia, że ludzie czują potrzebę przynależności do jakiejś grupy społecznej. Im bardziej elitarna, tym oczywiście lepiej. Pierwszą w życiu grupę stanowi najbliższa rodzina, potem klasa szkolna, następnie znajomi z zajęć pozalekcyjnych. W ramach grupy nawiązujemy przyjaźnie, mamy wspólne cele, wspieramy się i czujemy się potrzebni – czyli realizujemy wszystkie zapotrzebowania z 3 poziomu Piramidy Maslowa.
Kupując aparat automatycznie zostajemy „wrzuceni” do społeczności 'robiących zdjęcia’. Często kolejnym krokiem jest rejestracja na forach tematycznych albo grupach facebookowych aby móc rozmawiać z „takimi jak my”. Marka aparatu uszczegóławia grupę, zmniejsza ją. Jesteśmy nie tylko „ludźmi robiącymi zdjęcia” ale także „robiącymi zdjęcia Canonem/Nikonem”.
I tutaj już zależność jest prostsza. Tak jak kiedyś moja klasa była lepsza niż 1b, tak teraz ludzie, którzy posiadają inny sprzęt niż ja – są „gorsi”. Utożsamiamy się z grupą, solidaryzujemy z nią, otrzymujemy wsparcie (chociaż z tym wsparciem wśród fotografów różnie bywa), dlatego też staramy się jej bronić i na każdym kroku wykazywać wyższość nad innymi.
Pozostaje jeszcze nasza osobista kwestia samoobrony – upewnienia się w wyborze: „Bo skoro ja tak zdecydowałem i duża grupa ludzi także – to dokonany wybór musiał być najlepszy z możliwych”. A my przecież lubimy być pewni co do słuszności swojego wyboru, prawda?
A jak tam jest u Was? Jakim sprzętem fotografujecie? Zgadzacie się z treściami umieszczonymi powyżej? Podzielcie się wpisem ze znajomymi, ciekawa jestem co oni na ten temat myślą 🙂
Oooo taaaak! To pytanie często się u mnie przewija w mailach, komentarzach i innych takich. I domyślam się, jak rozczarowany musi być odbiorca, gdy odpowiadam, że obojętnie 🙂 Każda marka ma lepsze i gorsze modele, dedykowane innym odbiorcom. Tyle. Koniec walki.
Dokładnie. Koniec końców nie sprzęt robi zdjęcia, tylko my 🙂
Takie pytanie można chyba zadać w każdej dziedzinie. Czy to marka samochodu / komputera / piwa / itd itp… Rzeczywiście, chcemy mieć pewność, że nasz wybór był najlepszy i że w ten sposób możemy identyfikować się z konkretną grupą. Co do wyboru między Canon/Nikon, jest to już chyba kwestia gustu, bo zaawansowanie techniczne jest ogromne i trudno odróżnić (czy w ogóle się da?) efekt końcowy – które zdjęcie zostało zrobione którym aparatem. Trochę jakby chcieć rozpoznać markę samochodu po zapachu spalin. Prędzej rozpoznamy styl konkretnego fotografa, czyli bardziej liczą się umiejętności. Osobiście używam Nikona, Zenita i okazjonalnie pudełek od zapałek… Czytaj więcej »
Racja. To takie oczywiste, ale jednak jak ktoś to powie na głos to brzmi to jeszcze bardziej logicznie i wiele uświadamia 🙂
Co nie zmienia faktu, że takie dyskusje są mega istotne, bo to dzięki nim osoba, która przymierza się do kupna nowego sprzętu może dowiedzieć się o plusach i minusach danej marki uwzględniając swoje potrzeby. Gdyby nie to, do teraz bym nie wiedziała, że Canon jest najlepszy 😛
Dobry tekst i bardzo prawdziwy 🙂 Sama fotografuje Canonem,chociaż nie powiem ciągnie mnie czasami do Nikona i zadaję sobie słynne pytanie ,,który lepszy?”,jednak jestem już na tyle dużą dziewczynką,żeby zrozumieć że wszystko ma swoje wady i zalety co odnosi się również do produktów wymienionych firm,dlatego uważam że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.Canona wybrałam z tego względu, że chciałam używać odwrotnego mocowania obiektywu i obiektywów manualnych na M42, a wiedziałam że z Nikonem współpracują nieco gorzej. Gdyby nie to kryterium miałabym na prawdę ciężki wybór 🙂
🙂 Ja jestem Canoniarą mężczyzna mojego życia to Nikoniarz, mój Mistrz też pracuje na Nikonie… Leubię się śmiać z tej odwiecznej walki dorzucając swoje, że d90 jeszcze nie pogryzł się z 5d mk II w jednej szafce 🙂
Szczerze mówiąc to nie należę do żadnej grupy na forach, nie szukałam informacji o marce, która prestiżowa,a która lepsza, i że koniecznie chcę do jakiejś grupy przynależeć. Owszem, na fb , ale globalna, gdzie ludzie chwalą się swoimi zdjęciami, i nie mają problemu z poradą. Kiedyś oglądałam program, gdzie przedmiotem przewodnim było robienie zdjęć do magazynów amerykańskim gwiazdom i zawsze mi gdzieś mignął Nikon. To jak reklama podprogowa – zamarzyła mi się lustrzanka Nikona. Nie dlatego, że uważałam to za prestiżowe, tylko za dobry produkt. Potem to już czytałam, który model wybrać dla siebie i na taką kieszeń na jaką… Czytaj więcej »
A to ktoś miewa jeszcze wątpliwości po premierze Nikona D5?! Drodzy Canoniarze, spójrzcie prawdzie w oczy! Oczywiście żartuję. To kwestia bardzo subiektywna i zawsze mam niezłą bekę z takich kłótni. To tak jak dzieci czasem się kłócą czy lody czekoladowe czy truskawkowe lepiej smakują… Szkoda czasu na takie sprzeczki, chodźmy porobić zdjęcia 🙂
🙂 Dokładnie, zgadzam sie w 100%
To samo jest jak w przypadku Android a Windows Phone albo Playstation a Xbox… itp.itd. Ja mam Nikona. Pierwszą hybrydę miałam właśnie z tej firmy, więc po dłuższym namyśle również kupiłam lustrzankę z Nikona. Ze sprzętu jestem zadowolona 🙂 Myślę, że każdy wybierze według siebie. Pozdrawiam 🙂
Ja jestem odmieńcem i nie Nikon, nie Canon, a Lumix 🙂 Ma wszystko to, czego mi brakowało w innych aparatach, jeżeli chodzi o moją półkę cenową i ogółem jestem zadowolony
Ja tam nie widzę żadnej wojny na tej płaszczyźnie.Mam Nikona tylko dla tego bo jakoś Canon kojarzył mi się z drukarami,kamerami itd
Mam kumpla z Canonem i nigdy nie poruszaliśmy kwestii,który lepszy.Liczą się zdjęcia a sprzęt ma nam ułatwić je zdrobić
Osobiście jestem za NIKONEM. Chociaż wiem, że jak przyszło do kupowania sprzętu to dylemat był niemały 😀 najlepiej używać porównywarek i korzystać z testów na dobrych stronach z recenzjami sprzętu. Według mnie Canon i Nikon to ta sama półka. Potem kupujesz jedno z nich i plujesz na sprzęt konkurencyjnej firmy 😀
Robię zdjęcia Canonem 1000D i bardzo kocham swój sprzęt, za to jaki jest prosty w obsłudze oraz jaki daje mi efekt na zdjęciach, właśnie taki jaki chciałam. Jestem do niego bardzo przywiązana. Osobiście, nie lubię własnie tej walki między Canonem a Nikonem ponieważ każdy ma swoje dobre modele i każdy ma jakieś plusy 🙂 Mam przyjaciółkę która foci Nikonem i wychodzą jej fantastyczne zdjęcia 🙂 Zgadzam się z twoją treścią w 100%.
Poleciłam Cię u siebie w najnowszym poście oraz dodaję do ulubionych blogów, bo własnie szukałam porządnej treści na temat fotografii i tu właśnie ją znalazłam 🙂
Ja dodam tylko że nie spotkałem jeszcze osoby (i chyba takiej na świecie nie ma), która skłonna była by się spierać o to czy lepszy jest canon, czy nikon, a jednocześnie robiła by jakkolwiek dobre zdjęcia. Wniosek jest jeden: jak ktoś nie chce i nie potrafi zająć się fotografią to zaczyna się się spierać o takie właśnie bzdurki 🙂
Dokładnie.
W sumie to ja też często zadaję sobie to pytanie, ponieważ mam zamiar kupić któryś aparat.
Jednakże od zawsze jestem większą zwolenniczką firmy Canon i niech tak pozostanie 🙂 .
Świetny post, pozdrawiam i zapraszam do mnie! ♥
♥ Mój blog-klik! ♥
Ciekawe podejście, ale można je chyba zastosować do wszelakich produktów? Zastanawia mnie tez, czy faktycznie konkurowanie marek można nazwać wojną? Aparaty obu firm są dobrze, pewnie równie dobre, po prostu oferują inne doświadczenia.
Oczywiście, że do wszystkich. Blog jest o psychologii fotografii, dlatego odniosłam się do aparatów ale tak naprawdę ten schemat funkcjonuje w każdej dziedzinie życia 🙂
„wojna” też jest dla lepszego kontrastu dodana 🙂
Też zadawałam sobie to pytanie. Kilkanaście godzin na internecie w poszukiwaniu opinii i informacji. Koniec końców kupiłam aparat Fuji i jestem zadowolona. Rozpoczynam swoją przygodę z fotografią, więc pewnie „problem” wróci za jakiś czas, gdy będę chciała kupić „coś lepszego”.
A ja tam kocham mój sprzęcior – Konica Minolta 7D 🙂 A właściwie to kochałam bardzo, teraz trochę mniej bo coś tam się zepsuło. Zapewne da się naprawić, ale ja niekumata, a do serwisu póki co nie mam kasy oddawać. Więc czeka, pewno kiedyś się doczeka 🙂
Canon i Nikon to jakby nie patrzeć dwie najsłynniejsze firmy oferujące aparaty. Ja swoją pierwszą „lustrzankę” miałam kupić w czerwcu 2015 roku. Oczywiście pierwsze co to zaczęłam automatycznie myśleć Canon czy Nikon? (Bardziej Nikon, bo większość moich znajomych ma). Udałam się do sklepu fotograficznego i wtedy dopiero zaczęłam myśleć nad innymi firmami, aż w końcu wyszłam z bezlusterkowcem Olympusa 😉
Oczywiście nie kupiłam go od razu, ale sporo czytałam o nim i innych aparatach. Jestem zadowolona z tego zakupu. Jest mały i mieści się do torebki, a ze zdjęć jestem zadowolona.
O widzisz, każdemu pasuje co innego. Czasami decyduje przypadek. Dopóki nie będziesz chciała zająć się foto profesjonalnie to Sony jest fajnym sprzętem, potem pojawiają się schody 🙂
W jakim sensie schody? Kiedy chciałam zamienić Sony na Nikon oglądałam cenowo jak stoją obiektywy i inne akcesoria. Mój Sony ma już standardową stopkę, więc i z tym nie ma problemu. Ja w zasadzie już przymierzam się do profesjonalnej fotografii, ale to długa droga jeszcze.
A to Sony nareszcie wprowadziło normalną stopkę u siebie? Jak tak, to w sumie sporo problemów przestaje istnieć 🙂
Tak schody. Ego cierpi?
Każda marka tak samo nadaje się do każdej działalności.
Specyfikację dopiero dodatki dają a te do każdej marki są takie same.
To kup jakąś 85tkę do Sony 🙂
Tylko nie ciemniejszą niż f/2
Canon i Nikon to jakby nie patrzeć dwie najsłynniejsze firmy oferujące aparaty. Ja swoją pierwszą „lustrzankę” miałam kupić w czerwcu 2015 roku. Oczywiście pierwsze co to zaczęłam automatycznie myśleć Canon czy Nikon? (Bardziej Nikon, bo większość moich znajomych ma). Udałam się do sklepu fotograficznego i wtedy dopiero zaczęłam myśleć nad innymi firmami, aż w końcu wyszłam z bezlusterkowcem Olympusa 😉 Oczywiście nie kupiłam go od razu, ale sporo czytałam o nim i innych aparatach. Jestem zadowolona z tego zakupu. Jest mały i mieści się w torebce, dlatego częściej go ze sobą zabieram. No, a ze zdjęć jestem zadowolona. Tyle mi… Czytaj więcej »
I to jest w sumie najważniejsze, aby sam właściciel był z zakupu zadowolony 🙂
Cieszę się, że jest tutaj tak dużo posiadaczy innych marek niż N i C. Zapraszam częściej 😀
Na pewno będę wpadać. Wyznaczyła sobie za cel w tym roku podszkolenie w dziedzinie fotografii, która niestety porzuciłam. Myślę jednak, że nigdy nie jest za późno na naukę 😉
Oczywiście, że tak 🙂 zawsze jest dobra pora, by nauczyć się czegoś nowego. Mam nadzieję, że między ciekawostkami psychologicznymi uda mi się przemycić trochę wiedzy czysto fotograficznej 🙂
Mam Sony alfa i jedyną rzeczą, która powoduje, że nie chcę przechodzić na inne systemy jest fakt, że do tego mam dokupione dodatki i obiektyw. Ogólnie jakbym szukała aparatu to bardziej interesował by mnie fakt czy body pasuje do tego co robię (wysoka czułość iso, obracany wyświetlacz itp) niż to jakiej marki jest.
Przynależność do grupy – często to widziałam, gdy zapędziłam się w przeglądaniu forum fotograficznych. :V
Gdzieś słyszałem, że kupując konkretną lustrzankę wchodzimy w konkretny system.
Kupując Sony związałaś się ze Sony i chcąc teraz zmienić markę musiałabyś generalnie zmieniać prawie wszystko co masz do danego aparatu.
Tak jest i to jest raczej nie do uniknienia 🙂 Ale zawsze można przecież cały sprzęt wymienić, nikt nie broni 😉
Ja na przykład to zrobiłem. Bo chciałem mieć 135/2L, a nie dało się go ni cholery podpiąć do D700 😉
Da się? Da 😀
albo ja jestem jakiś dziwny, albo nie wiem, bo jakoś nigdy nie dążyłem do tego aby być w grupie tych najlepszych. Osobiście używam Olympusa i Fuji. Czyli w sumie firm które prawie już nie istnieją. Mało tego – nie dążę do tego by mieć super sprzęt choć obecny mi w zupełności wystarcza. Dlatego olympus pochodzi z roku 2003 a Fuji 2005. Wracając do nikona i Canona – nikona nie lubię, bo ciągle zmienia koncepcje i bywa różnie z kompatybilnością akcesoriów. Canona nie lubię, bo mam do niego jakies uprzedzenia. Kilkukrotnie się przejechałem na ich produktach. Uważam że Sony robi dobre… Czytaj więcej »
Widzę, że kolega nie do końca ,,wie” o czym pisze…
Podoba mi się spojrzenie na sprawę i podzielenie jej na różne kwestie. Nie ukrywam, mam Nikona, ale tylko dlatego, że na początku „fotodrogi” polecił mi go doświadczony znajomy używający naprzemiennie Nikona i Canona. Kupna nie żałuję, pracuje mi się dobrze, łatwo dokupić części, skonsultować się z ludźmi itp. 🙂
[…] aparat dla początkującego fotografa? Co wybrać: Canon czy Nikon? Lepsze obiektywy stałoogniskowe czy może jednak zoomy? Najlepszy obiektyw do portretów? Itp., […]
Ja akurat mam Nikona, ale nie jest to związane z tym, że nie lubię Canonów. Na komunię dostałam pierwszy kompakt i był to Nikon właśnie. Z czasem pojawiła się lustrzanka, przez przywiązanie do firmy. Teraz ciężko byłoby mi przerzucić się na Canony, ale gdyby wcześniej ktoś zaczął od Canona nie byłabym zła ;>
Myślę że powyższy artykuł dotyczy sytuacji, kiedy nie jesteśmy jeszcze tak głęboko w profesjonalnej fotografii, by zacząć doceniać wyjątkowe rozwiązania stosowane przez highendowe body lub unikalne obiektywy dostępne wewnątrz jednej „rodziny”.
Wcześniejsze problemy wynikają z chęci obronienia własnego „dziecka”, i własnej decyzji. Decyzja wyboru marki na samym początku oparta jest na własnym researchu, poleceniu przez znajomych, lub też przypadku. A potem? Potem przez lata docieramy się na sprzęcie, dostrzegamy wady, zalety, i albo odpowiadam nam dalej, albo… zmieniamy.
Zgadzam się w 100%. Bardzo trafny komentarz 🙂
Takie decyzje podejmowane są w każdym momencie życia, dlaczego Cola nie Pepsi, dlaczego BMW a nie Mercedes – różnimy się, każdemu co innego lepiej leży w dłoni, smakuje itd… Każdy z nas inaczej reaguje na dany produkt.
Idąc dalej. Jeden woli blond inny brunetki a jeszcze kolejny rude – choć może okazać się ze każda z nich ma swoje wady i zalety, czy je zaakceptujemy to już nasza w tym właśnie decyzja 🙂
p.s – ja wole blond a ożeniłem się z brunetka
#teamCanon 😉
Ja kupiłem aparat firmy N (bo miałem stare obiektywy od analoga). Teraz nie wiem może wybrałbym C lub P? bo i tak tych starych obiektywów nie używam 🙂 Generalnie od razu kolorowy pasek zamieniłem na czarny (no logo) a wszystkie napisy na body i obiektywach zakleiłem czarną taśmą.
Jestem na Twoim blogu od niedawna i powoli nadrabiam zaległości w lekturze, co jest intrygujące i rzucające się w oczy w porównaniu z innymi postami to: liczba komentarzy pod tym postem 😉 Ta reakcja daje ciekawy wgląd w sprawę walki między markami 😉 Bo jak to tak, nie zająć stanowiska w sprawie? Ale zgodzę się z jedną z Twoich wypowiedzi przy którymś komentarzu – „to nie sprzęt robi zdjęcia, lecz my”. Widać to doskonale na wszelkich kursach dla amatorów. Kiedy pojawiłam się na jednym z nich z moją amatorską lustrzanką, co mnie uderzyło to ilość osób z profesjonalnymi modelami. Istny… Czytaj więcej »
A to ciekawą z tą Akademią Nikona, nigdy na to tak nie patrzyłam 🙂
Powiem tak, zanim kupiłam, a właściwie to dostałam, ja miałam tylko wybrać 😉 swoją pierwszą lustrzankę, przeczytałam setki opinii zarówno o Canonie jak i Nikonie. Wybór padł – Nikon. Ubóstwiałam i ubóstwiam go dalej za łatwość obsługi. No, ale, ostatnio miałam okazję robić zdjęcia Canonem. I w zasadzie sam efekt – GENIALNY. Zdjęcia mega! Obsługa, dopasowanie do dłoni – tutaj nie umieliśmy się dogadać. ALe tak czy inaczej Nikon, przy nim zostanę i nie zamienię na żadną inną lustrzankę.
A to ciekawe, bo ja kupiłem Canona głównie dlatego, że rozkład przycisków na Nikonie był dla mnie niewygodny.
Poza tym moi rodzice kupili niegdyś nikonowską małpę. Nie dość, że matryca dziadowska i przy sztucznym świetle nie dało się normalnych zdjęć robić, to jeszcze te pyndzle zamiast dać Mini-USB wydumcyły sobie jakąś durnowatą podstawkę.
Która się oczywiście szybko zepsuła. Dzięki czemu aparatu ani naładować, ani zdjęcia z niego zgrać.
hehehehe
niby nie a jednak wojna w komentarzach 😀
Jak zwykle przy takim temacie więcej komentarzy niż pod czymś bardziej „wartościowym” 😀
Ja mam Nikon bo tak jakoś wyszło. Przed jego kupnem rozmawiałam dużo z koleżanką która powiedziała że ,,Nikon jest najlepszy” z racji że nie lubię jak ktoś tak mówi pojechałam do sklepu bardziej chcąc canona. Ze sklepu wyszłam z Nikonem 😀 ale nwm czy jest lepszy bo z Canonem praktycznie nie pracowałam xd.
Proszę zapoznać się z historią obu firm i wyciągnięcie wniosków a teorie spiskowe odłożyć na bok.
Ja uprzedzony nie byłem. Pojechałem do sklepu, obmacałem Nikona, obmacałem Canona, poczytałem w necie o modelach, które mnie interesowały, w końcu kupiłem Canona, bo miał wygodniejszy rozkład przycisków.
I tak sobie hobbystycznie rzeźbię.
U mnie było dokładnie tak samo 🙂
Producent nie zawsze ma znaczenie. Znaczenie mają te subtelne różnice między polityką różnych producentów odnośnie konkretnych modeli ich aparatów, które odpowiednio dopasują się do naszych wymagań, budżetu i potrzeb. A także obiektywy jakich zamierzamy używać, lub zdjęcia jakie zamierzamy robić (zastosowanie). Często raz się wybiera producenta i nazywa swoją nową rodziną, nie znając nawet innych… a mimo to oceniając je na zasadzie „mam XXX i polecam, bo używam, bo wybrałem, bo dostałem, bo wydałem na niego ciężką kasę, więc jest dobry”. Owszem, każdy aparat jest dobry. Pod jakimiś względami. Ale czy pod każdymi, które są akurat ważne dla konkretnej osoby?… Czytaj więcej »