Zacznijmy od najłatwiejszego ustawienia w trybie manualnym naszego aparatu. Trzy enigmatyczne literki, które mogą mieć duży wpływ na jakość wykonywanych przez nas zdjęć. Warto poznać działanie ISO i zacząć świadomie zmieniać jego wartość.

Ale najpierw trochę historii…

Jak jesteś tu ze mną już od jakiegoś czasu to pewnie kojarzysz wiktoriańskie zdjęcia, które pokazywałam Wam tutaj na blogu (jeśli nie to zerknij tu i tutaj). Jak wiele osób zauważyło w komentarzach postacie wyglądają nieco strasznie, a patrząc na te zdjęcia czują się nieswojo. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale pierwsze fotografie wykonywano przy użyciu bardzo długiego czasu naświetlania, ponieważ na krótsze nie pozwalała ówczesna technika utrwalania obrazu. Zdjęcia naświetlały się nawet kilkanaście sekund, dlatego też niektórzy modele na zdjęciach mają przerażające wyrazy twarzy albo część ich ciała jest rozmazana. Za te niedogodności odpowiadał stopień czułości matrycy światłoczułej na docierające do niej światło. Im matryca jest bardziej czuła na światło, tym mniej czasu potrzebujemy aby dobrze naświetlić obrazek. I w drugą stronę – im jest ciemniej, tym potrzebujemy więcej czasu, aby zdjęcie było odpowiednio jasne lub materiału o większej czułości.

Dawniej manipulacja ISO polegała tylko i wyłącznie na wyborze odpowiedniego filmu do aparatu (no i małymi kombinacjami przy wywoływaniu negatywów), teraz mamy trochę łatwiej, co nie zmienia faktu, że czasem lepiej zdecydować samemu jaką wartość wybrać, niż całkowicie zdać się na tryb automatyczny w naszym aparacie.

Kto z Was pamięta jeszcze stare filmy Kodaka albo Fuji o czułości 100, 200 albo 400 ISO?

Czym jest czułość ISO?

ISO jest to wartość określająca wrażliwość matrycy na światło. Czułość jest jedną z trzech zmiennych (zaraz obok wartości przysłony i czasu naświetlania), które odpowiadają za prawidłową ekspozycję zdjęcia, czyli właściwie jego naświetlenie.

W naszych aparatach czułość jaką możemy ustawić wynosi najczęściej od 100 do 3200 ISO (do wyboru w stałych wartościach, w których każda kolejna jest dwa razy większa od poprzedniej – 100, 200, 400, 800, 1600, 3200).  Bardziej zaawansowane aparaty oferują możliwość pracy w dużo większym zakresie ISO (nawet ponad 100000 ISO).

Im większa wartość ISO ustawimy, tym nasz aparat będzie miał większą czułość na światło. Pozwoli nam to na skrócenie czasu naświetlania lub przymknięcie przysłony. Możliwość ustawienia wysokiego ISO będzie przydatne szczególnie podczas fotografowania dynamicznych scen w ciemnych pomieszczeniach oraz w momencie, gdy chcemy zrobić nastrojowe zdjęcie z ręki, a użycie lampy błyskowej mogłoby popsuć cały efekt.

Często na forach możecie spotkać się z pytaniami na jakim maksymalnym ISO aparat jest w stanie wykonać przyzwoite zdjęcia. Niestety, mimo że max wartość ISO w aparacie to np. 3200, to fotografie wykonywane przy tej czułości są bardzo słabej jakości. Każdy aparat inaczej radzi sobie z tym parametrem, dlatego warto zwrócić na to uwagę, gdy będziemy wybierać sprzęt dla siebie.

Małe czułości charakteryzują się  lepszą jakością zdjęć i wierniejszym oddaniem kolorów. Należy także pamiętać, że im wyższa wartość ISO tym większe szumy na zdjęciu, które są szczególnie widoczne w ciemnych partiach obrazu. Zwiększanie czułości ISO spowoduje spadek jakości zdjęcia (wzrostem szumów i zakłóceń – tzw. cyfrowego ziarna), spadkiem ostrości i kontrastu, a także pogorszeniem kolorystyki, dlatego im niższa wartość tym lepiej.

Jakie wartości ISO używać? Praktyczne porady

Najważniejsza zasada, jaką powinieneś się kierować przy wybieraniu wartości tego parametru to:

im mniejsze ISO tym lepiej

Dlatego ja zawsze zaczynam od ustawienia tego parametru i potem ewentualnie go koryguje. Po tych kilku latach robienia zdjęć już jestem w stanie mniej więcej oszacować, jaka wartość będzie najlepsza. Mam dla Was jednak złą wiadomość – nie jestem w stanie podać Wam konkretnych wartości ISO dla poszczególnych warunków, bo zależy to od bardzo wielu czynników (rodzaju światła i otoczenia, modelu aparatu i obiektywów).

Postaram się za to wypisać Wam kilka prostych zależności, które warto znać, aby samemu potrafić ustawić odpowiednią czułość.

  1. Im niższa wartość ISO, tym lepsza jakość zdjęcia.
  2. Im wyższe ISO, tym więcej szumu na zdjęciu.
  3. Im więcej światła w otoczeniu, tym możemy ustawić niższą wartość ISO
  4. Gdy robimy zdjęcia w ruchu i chcemy, aby zdjęcie nie było poruszone potrzebujemy większą wartość ISO, aby móc zmniejszyć czas naświetlania.
  5. Gdy korzystamy z dodatkowego źródła światła (lampa błyskowa, albo lampy w studio) to możemy pracować na niższym ISO zwiększając moc lamp.
  6. Robiąc zdjęcia w ciemnych pomieszczeniach bez użycia lampy błyskowej ustawiamy wyższe ISO.
  7. Przy zdjęciach w nocy też używamy wysokiego ISO.
  8. Dwukrotne zwiększenie wartości ISO (np. 200 > 400) pozwala na zastosowanie czasu ekspozycji krótszego o połowę (np. 1/60 s > 1/125 s).
  9. Gdy robisz zdjęcia statycznym obiektom (np. krajobrazowe) fotografuj z aparatem na statywie. Pozwoli Ci to wydłużyć czas naświetlania i zmniejszyć przy tym wartość ISO.
  10. Szum na zdjęciu nie zawsze jest zły, czasami nadaje mu klimatu – zwłaszcza czarno-białym kadrom.
  11. Robiąc zdjęcia z długim czasem naświetlania ustaw jak najniższe ISO, aby nie prześwietlić zdjęcia.

Czułość fotografa

Dobra, wystarczy tych technicznych kwestii. Wydaje mi się, że ten artykuł jest dobrym miejscem o wspomnieniu o czułości, nie sprzętu ale… fotografa.

To, że fotografowie (i artyści w ogóle) są dużo bardziej wrażliwi wykazało już sporo badań. To właśnie ta wrażliwość (i czułość) na otaczający nas świat pozwala nam w szczególny sposób go postrzegać i zamykać w kadrach. Na to w jaki sposób kadrujemy, na co zwracamy uwagę i jakie zdjęcia wybieramy do publikacji na wpływ cały szereg czynników. Między innymi są to nasze doświadczenia życiowe, które każdego z nas kształtują w inny sposób.

Nie ma zdjęć przedstawiających świat w 100% obiektywnie, są tylko takie, które pokazują świat tak jak my, fotografujący, go widzimy. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Pamiętajcie o tym, gdy następnym razem weźmiecie aparat do ręki 🙂


Jak to jest z tym ISO u Ciebie? Korzystasz z trybu automatycznego, czy ustawiasz je sam?

Jeśli sam, to co pozwala Ci ocenić jaką wartość wybrać?

Daj znać w komentarzu 🙂


 

3.4 5 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Red Fuchsia555
Red Fuchsia555
7 stycznia 2018 10:18

Ustawiam sama, bo od jakiegoś czasu praktycznie wszystkie zdjęcia robię w trybie manualnym – o ironio, wydaje się to teraz łatwiejsze, niż wcześniejsze męczarnie z autofokusem… Mój aparat (Nikon D5200) ma opinię niezbyt dobrze radzącego sobie ze zdjęciami nocnymi i jest to prawdą. Mniej więcej do ISO 500 ujęcia wyglądają przyzwoicie, przy wyższych wartościach jest bardzo dużo szumów. Zwykle na zewnątrz fotografuję w przedziale 100-200 (mam też opcje ISO 125, 160), w pomieszczeniach 200-400. Przy fotografii nocnej lepiej mieć statyw, chyba że mamy bardzo nowoczesny aparat robiący ładne zdjęcia nawet przy wysokim ISO.

Anika_IC
Anika_IC
7 stycznia 2018 22:47

W moim aparacie najniższe ISO wynosi 200 i najczęściej na tej czułości fotuję (fotografować jeszcze nie umiem jak należy). Nie pozwalam aparatowi rządzić ISO, zmieniam je sama. Bardzo długo miałam wielkie opory żeby skorzystać choćby z ISO 400, a ze statywem rzadko jest mi po drodze 🙂 W sumie mam niewielkie doświadczenie z wyższymi wartościami ISO, ale zauważyłam, że przy ISO 800 pojawiają się wyraźne niebieskie obwódki wokół np. drzew w prześwicie lasu i kolory rzeczywiście są gorsze, trudniejsze do ogarnięcia podczas obróbki. Uświadomiłam sobie teraz, że od czasu kiedy zaczęłam bawić się aparatem, zdecydowanie wzrosła moja wrażliwość fotograficzna (i… Czytaj więcej »

Emilia |Psychologia Fotografii
Emilia |Psychologia Fotografii
Reply to  Anika_IC
8 stycznia 2018 12:53

Te niebieskie obwódki nazywane są aberracją chromatyczną i przy wywoływaniu RAWów można się jej łatwo pozbyć (przynajmniej częściowo).
Pamiętam, że jak zaczynałam robić zdjęcia to miałam podobnie, wszędzie widziałam kadry. To prawda, że fotografowanie zwiększa naszą spostrzegawczość 🙂

Piotr [thewanderingpath.com]
Piotr [thewanderingpath.com]
8 stycznia 2018 19:27

Tylko tryb manualny lub priorytet przysłony ze zdefiniowanym minimalnym czasem otwarcia migawki, do tego mam zdefiniowane i zapisane w aparacie różne ustawienia, w zależności jaki obiektyw używam. Często też modyfikuję te zapisane wartości, w zależności od tego co fotografuję i w jakich warunkach 🙂

Emilia |Psychologia Fotografii
Emilia |Psychologia Fotografii
Reply to  Piotr [thewanderingpath.com]
8 stycznia 2018 20:12

oo, to ciekawe. Jakim aparatem robisz zdjęcia, że możesz zapisywać te ustawienia?

Piotr [thewanderingpath.com]
Piotr [thewanderingpath.com]
Reply to  Emilia |Psychologia Fotografii
8 stycznia 2018 20:23

Nikon D610, tryb U1 i U2 na pokrętle ustawień + zdefiniowany minimalny czas. Te ustawienia lekko modyfikuję w zależności od sytuacji. Krajobrazy zazwyczaj na pełnym manualu 🙂

Aleksander Honc
Aleksander Honc
8 stycznia 2018 19:49

Mogłabyś wspomnieć o zasadzie trójkąta ekspozycji. 😉

Ale minimalizacja ISO nie powinna iść w parze z maksymalizacją czasu naświetlania – wolę mieć w 100% pewne zdjęcie z ręki przy 1/250 i dodatkowe szumy niż ryzykować nieostrość już przy 1/180 – 1/125 sekundy.

Emilia |Psychologia Fotografii
Emilia |Psychologia Fotografii
Reply to  Aleksander Honc
8 stycznia 2018 20:14

Wszystko w swoim czasie. O trójkącie będzie później, nie opisałam jeszcze dwóch pozostałych jego elementów 🙂

Aleksander Honc
Aleksander Honc
8 stycznia 2018 19:59

Do tego jeszcze szybko warto dodać czym właściwie skutkuje zwiększanie ISO. Każda matryca ma swoją rozpiętość tonalną, czyli różnicę pomiędzy najjaśniejszym punktem a najciemniejszym, który jest w stanie wychwycić w ramach jednego kadru – w momencie przekraczania tej rozpiętości w dowolną stronę mamy zdjęcie prześwietlone (>100%)lub niedoświetlone (0% światła). Problem jest w tym, że zwiększając ISO zmniejszamy tą własnie rozpiętość, a najbardziej cierpią na tym ciemne barwy. Odwzorowanie barw nie jest linearne – w jasnych punktach obrazu mamy znacznie więcej cyfrowej informacji o naświetleniu (więc też obróbka RAWa daje znacznie więcej możliwości na zdjęciu naświetlonym bardziej niż jest to potrzebne… Czytaj więcej »

Emilia |Psychologia Fotografii
Emilia |Psychologia Fotografii
Reply to  Aleksander Honc
8 stycznia 2018 20:13

A tego nie wiedziałam. Dzięki wielkie za ten komentarz!

aRTofFOTO.eu
aRTofFOTO.eu
9 stycznia 2018 18:05

Dobrze, że wspomniałaś o czułości fotografa. Jeśli fotograf nie czuje związku emocjonalnego z fotografią, którą wykonał to trudno wymagać, aby odbiorca go poczuł. Czułość zatem jest nie tylko ważnym parametrem, a wydaje się być istotą sztuki fotografii i nie tylko…

Emilia |Psychologia Fotografii
Emilia |Psychologia Fotografii
Reply to  aRTofFOTO.eu
9 stycznia 2018 19:01

Czasem warto spojrzeć szerzej niż tylko na ustawienia sprzętu 😉

aRTofFOTO.eu
aRTofFOTO.eu
Reply to  Emilia |Psychologia Fotografii
11 stycznia 2018 11:28

Dokładnie, fotografia to szeroka dziedzina wymagająca kompleksowego spojrzenia:)

Ola
Ola
18 lipca 2018 12:10

Czułość ustawiam sama, robię zdjęcia w trybie manualnym. To fajna zabawa szczególnie jak wiesz jaki efekt chcesz uzyskac

Wojciech
Wojciech
26 listopada 2020 03:08

Nie wszystkie punkty sie zgadzaja z prawda… Albo inaczej jest to prawda tylko polowiczna. Kiedy mamy ostre slonce, wysoki kontrast oswietlenia, powinno używać sie wysokiego iso. I odwrotnie mglisty dzien, niskie iso, co za tym idzie kontrast na zdjeciu jest wyrównany. Oczywiscie zależy to od tematu i widzimisie fotografa. Wysoki szum i niski kontrast bardzo pieknie wyglada w portrecie… No przynajmniej na filmie fotograficznym/odbitce.